Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej

EWANGELIA I ROZWAŻANIE
modlitwawdrodze.pl

Sługa Boża S. Roberta Babiak

W adhortacji apostolskiej Vita consecrata pap. Jan Paweł II podkreślił, że życie konsekrowane ma głęboko trynitarny wymiar; zakorzenione w życiu i nauczaniu Jezusa Chrystusa jest darem Boga Ojca udzielonym Kościołowi za sprawą Ducha Świętego. Zdaniem Ojca świętego, życie konsekrowane w sposób szczególny urzeczywistnia ową "Confessio Trinitatis", będącą znamienną cechą chrześcijańskiej postawy; wyraża ono bowiem "uznanie i podziw dla wzniosłego piękna Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego i z radością świadczy o Jego miłościwej łaskawości wobec każdej ludzkiej istoty" (Vita consecrata, 16). Jan Paweł II zauważa, że w ścisłej więzi rad ewangelicznych z Trójcą Świętą i uświęcającą zawiera się ich głęboki sens. Praktykując bowiem rady ewangeliczne osoba konsekrowana "przeżywa szczególnie głęboko charakter trynitarny i chrystologiczny całego życia chrześcijańskiego" (tamże, 21).

Odzwierciedleniem tej myśli Ojca świętego było niewątpliwie duchowe życie starowiejskiej służebniczki s. Roberty Babiak, zmarłej przed 60 laty. Życie to odczytujemy z pozostawionej przez nią Autobiografii oraz Dziennika duchowego, z których wydania należy się cieszyć. Pisma te wskazują na jej głębokie relacje z Bogiem jednym w Trójcy Osób, stąd nic dziwnego, że nadano im tytuł: W oceanie miłości i miłosierdzia Trójcy Przenajświętszej.
Bóg nie był dla siostry Roberty jedynie przedmiotem wiary, ale także źródłem bezpośredniego doświadczenia mistycznego, któremu towarzyszyło umocnienie i pogłębienie się miłości ku Niemu. Kierowana przez łaskę Ducha Świętego, opisuje ona "spotkanie" z Osobami Bożymi, nie zajmując się jednak subtelnymi dociekaniami. Wypowiedzi jej nie posiadają nic z urokliwej mocy poetyckiego słowa, owszem, potrafią najbardziej przemawiać tam, gdzie odwołują się do Bożego słowa wypowiedzianego przez Jezusa Chrystusa. Z opisywanych doświadczeń odnotowanych w Dzienniku duchowym należy na pierwszym miejscu zaakcentować sam fakt doświadczenia mistycznego z Osobami Boskimi, które stało się udziałem siostry Roberty. Nie potrafiła ona w całej rozciągłości opisać przeżywanego zdarzenia, jednakże świadoma była swego "zanurzenia" w Miłości niestworzonej. Prawdy teologiczne o transcendencji i immanencji Boga znalazły swe potwierdzenie w mistycznym doświadczeniu siostry Roberty.
Uświadomienie obecności w sobie Boga pociąga za sobą wyzwolenie dynamizmu prowadzącego do zauważenia płaszczyzny transcendentnej. Wspominają o tym wielcy mistycy, jak św. Jan od Krzyża i św. Teresa od Jezusa. U siostry Roberty Babiak doświadczeniu obecności Boga w duszy towarzyszyło często "oglądanie" tajemnic Bożych i "poznawanie" poszczególnych Osób Bożych. Zewnętrznym znakiem przeżycia obecności Boga był "święty lęk", a także "miłosne wejrzenie" na Niego i ustawiczna pamięć o Bogu.
Obecność Boga przeżywała siostra Roberta przede wszystkim przed Najświętszym Sakramentem. Doświadczenie takie opisała ona zwłaszcza w początkowych rozdziałach Dziennika, przedstawiając w formie lakonicznej "spotkanie" z Nieogarnionym, a przecież bliskim Bogiem. Nie należy się jednak spodziewać precyzyjnego opisu, lecz jedynie wspomnienia o własnym "odczuciu" Miłości ogarniającej jej serce. Doświadczając obecności Trójcy Świętej w duszy, okazywała swą miłość poszczególnym Osobom, jak i równocześnie jednemu Bogu. Świadomość własnej niegodności i usuwanie się w głąb własnej nicości, dawała jej poczucie tym większego "uścisku" miłości Trójcy Świętej i zapewnienie o Jej obecności przez wieczność całą.
W Dzienniku duchowym pod datą 8 czerwca 1941 r. siostra Roberta napisała, że dostąpiła jasnego poznania Trójcy Świętej za pomocą "porównań wyobrażeniowych". Wiadomo bowiem, że doświadczenie obecności Boga jest przeżyciem trudnym do opisania. Toteż mistyk zmuszony jest posługiwać się językiem symbolicznym wziętym z Objawienia Bożego, bądź też doświadczenia religijnego. Także siostra Roberta, jak zaznacza, "ujrzała" jedną wolę trzech Osób Bożych w symbolu trzech białych gołębi złączonych ze sobą. Na innym miejscu pisze, że w postaci trojga oczu Bóg dał jej poznać przymioty swej dobroci wyrażone pod symbolami ognia, wody i niepojętej mocy. Autorka Dziennika podkreśla, że obecność Trójcy Przenajświętszej jest w niej tak oczywista i wyraźna, iż patrzy na świat oczyma Jezusa i mówi Jego ustami. Jednocześnie też siostra Roberta przywodzi na pamięć treść wczesnochrześcijańskiego dogmatu, podkreślając, że w Trójcy Świętej jedna jest miłość, jedna wola i wszystkie doskonałości do tego stopnia, że żadna z rzeczy stworzonych nie może nigdy jej osiągnąć. Osoby Boskie poprzez wzajemne przenikanie stanowią jedność; oddając cześć doskonałości jednej z Osób, czcimy je we wszystkich trzech. Siostra Roberta głosi, że dzięki Wcieleniu Syna Bożego w Hostii konsekrowanej żyje Trójca Przenajświętsza, toteż nie można adorować jednej Osoby nie miłując Ojca i Ducha Świętego. Trójjedyny Bóg objawia siebie w Jezusie Chrystusie jako Słowie Bożym i Bogu. Świadoma obecności Boga w samym centrum swej duszy, siostra Roberta dzieli się swym poznaniem odnoszącym się do wzajemnego udzielania międzyosobowego w Bogu. Cały jej Dziennik duchowy wyraża prostotę wiary w Boga jednego w Trójcy Osób.
Dodać trzeba, że doświadczenia mistyczne siostry Roberty wspólne są wielkim mistykom chrześcijańskim. Dla potwierdzenia można przytoczyć wypowiedź św. Teresy od Jezusa: "Niewypowiedzianym sposobem poznania widzi dusza wszystkie razem trzy Osoby i każdą oddzielnie, i z przewyższającą pewnością prawdy poznaje, jako wszystkie te trzy Osoby są jedną istnością, jedną wszechmocnością i miłością, jednymże Bogiem" (Twierdza wewnętrzna VII, 1, 6).
Pomimo świadomości dokonujących się w niej "wielkich rzeczy", siostra Roberta miała jednak poczucie własnej grzeszności, dlatego stawała przed Bogiem w pokorze i wielkiej bojaźni, by zawsze pełnić tylko Jego wolę. Pod datą 6 lipca 1941 r. zapisała: "Tak trudno o tym pisać, bo czym więcej pojmuję z tych tajemnic, tym bardziej nie mam wyobrażenia o Tym Bogu niepojętym w Trójcy Świętej i gubię się jak pyłek w niebotycznej górze. Miłuję i wierzę, a to niech mi starczy za wszelkie pojęcie na tym świecie".
W życiu siostry Roberty doświadczenie Trójjedynego Boga dokonywało się stopniowo poprzez żywy kontakt z osobą Jezusa Chrystusa. Człowieczeństwo Zbawiciela towarzyszyło jej przede wszystkim przez niewidzialną obecność, a niekiedy wewnętrzne widzenia, najczęściej podczas uczestnictwa we Mszy świętej. W swoim Dzienniku siostra Roberta zaświadcza o bliskości Boga w Jezusie Chrystusie, o Jego uprzedzającej miłości oraz o tym, że jest On niezawodnym przyjacielem człowieka. Do przyjaciół Chrystusa zalicza ona tych wszystkich, którzy przez chrzest stali się Jego braćmi i ukochali ponad wszystko Boga, dlatego też w Jego królestwie świecić będą jak słońce (por. Mt 13, 43). Jezus opisany na kartach Dziennika duchowego siostry Roberty jest bliski człowiekowi; potrafi On słuchać i ogarniać uczuciem miłości każdego. Pod datą 21 czerwca 1941 r. pisze siostra Roberta, że przeżywając nabożeństwo drogi krzyżowej uświadomiła sobie, że Jezus na znak całkowitego oddania dawał swe umęczone ciało po cząstce, by w końcu oddać własne Serce.
Przebywanie starowiejskiej mistyczki w bliskości Jezusa nie ograniczało się tylko do słownego wyznania miłości. Dążyła ona do upodobnienia własnego stylu życia do postawy Zbawiciela, toteż zastanawiając się nad tajemnicą uniżenia się Syna Bożego dla zbawienia człowieka, podejmowała praktyczne postanowienia większej gorliwości w znoszeniu codziennego krzyża. Miłość do Ukrzyżowanego uczyniła jej serce chętnym w przyjmowaniu cierpień fizycznych, natomiast kontemplacja Jezusa cierpiącego pozwoliła na przetrwanie trudnych chwil, związanych z chorobą, która wyniszczała jej organizm.
Podobnie jak w przypadku św. Faustyny Kowalskiej, również misją siostry Roberty Babiak było głoszenie Bożego miłosierdzia. Wizje, jakimi obdarował ją Bóg ukazują tajemnicę Jego miłosierdzia wobec grzeszników. Bogaty w miłosierdzie Bóg poszukuje grzeszników na wszystkich drogach, radując się z ich powrotu do Ojcowskiego domu. Ci zwłaszcza, którzy dostąpili Bożego miłosierdzia, zostali powołani, aby nieść je wszystkim potrzebującym.
Zdaniem siostry Roberty, zanurzenie w tajemnicy śmierci Jezusa dokonuje się w Eucharystii, która stanowi kulminacyjny punkt wiary i jest trwaniem w miłosnym zjednoczeniu z Nim. Kontemplując wielką miłość Jezusa obecnego pod eucharystycznymi postaciami i mając możność "dotykania" Go, nasza mistyczka za św. Piotrem wołała: "Odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym" (Łk 5,8). Zbawiciel jednak pozwalał jej poznać, że Jego miłosierdzie większe jest od naszych grzechów.
Momentem niezwykle doniosłym w życiu duchowym siostry Roberty był akt jej mistycznego zjednoczenia z Bogiem, który dokonał się pod koniec lipca 1941 roku. Wtedy to Zbawiciel wyraził życzenie, aby nazywała Go nie tylko Oblubieńcem, ale Małżonkiem swej duszy (siostra Roberta wspomina o tym wydarzeniu pod datą 19 sierpnia 1941 roku). Przypomniał jej o tym Jezus w dniu 22 listopada tego roku po przyjęciu Komunii świętej, kiedy to "wchłonął" ją w siebie, zaś jej dusza "stała się jedno z Nim". Siostra Roberta zrozumiała, że stało się coś niesłychanie wielkiego, gdyż przestała należeć do świata, ale tylko do Jezusa, który tej łaski jej udzielił. Mistyczne zjednoczenie, jakie stało się udziałem siostry Roberty było równocześnie darem najbardziej wspomagającym osiągnięcie przez nią świętości.
W doświadczeniu mistycznym siostra Roberta odkrywała również wielką godność i miejsce Maryi w Bożym planie zbawienia. Sądziła ona, że Maryja jest "naczyniem" wybranym przez Boga, z którego ludzie czerpią łaskę zbawienia. Także aniołowie odgrywają ważną rolę w osiąganiu przez ludzi zbawienia. Doświadczała ona obecności dwu aniołów, co w swej pokorze uznała za wyjątkową pomoc Bożą z powodu jej słabości i grzeszności. Podkreślała ona, że aniołowie kontemplują Boskie Oblicze Zbawiciela, a w Jego ranach odnajdują najwyższy dowód miłości Syna Bożego wobec Ojca niebieskiego; aniołowie stanowili jakby tarczę obronną przed napaścią złego ducha.
Na koniec warto podkreślić, że Bóg w swojej niepojętej miłości obdarzył siostrę Robertę Babiak łaską mistycznego zjednoczenia przemieniającego. Jej przeżycia mistyczne przypominają te, które były udziałem św. Teresy od Jezusa, św. Jana od Krzyża i św. Faustyny Kowalskiej. Wszystko, co przeżywała mistyczka starowiejska zakorzenione jest w nauczaniu Kościoła. Trzeba podziwiać, że osoba nie studiująca teologii na wyższych uczelniach i nie mająca ukończonych studiów wygłasza poglądy zgodne z zasadami chrześcijańskiej wiary i życia moralnego. Wczytując się w jej Autobiografię i Dziennik duchowy i wiedząc o tym, że nie znała traktatów teologicznych, zwłaszcza z zakresu mistyki, możemy tylko uwielbiać Bożą mądrość i Jego niepojętą miłość, która objawiła te sprawy "prostaczkom" (por. Mt 11, 25).

Ks. prof. dr hab. Jerzy Misiurek
Kierownik Katedry Historii Duchowości
Instytutu Teologii Duchowości KUL

 

 

Wprowadzenie

W roku 2005 przypada setna rocznica urodzin i sześćdziesiąta rocznica śmierci s. Roberty Babiak (1905-1945) skromnej zakonnicy ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, odznaczającej się głębokim życiem duchowym. Pozostawiła po sobie stosunkowo dużą ilość pism o różnym charakterze: Dziennik duchowy, Autobiografia, Listy do różnych osób, Utwory wierszowane i Różne zapiski1. Jej notatki duchowe spotkały się z dużym zainteresowaniem zarówno współsióstr zakonnych, jak też innych osób, głównie ze środowiska uniwersyteckiego Instytutu Teologii Duchowości w Lublinie (KUL) i Warszawie (UKSW). Dotąd pisma jej nie zostały wydane drukiem, a dla wewnętrznego użytku, jak też do różnych publikacji o s. Robercie posługiwano się odpisami ręcznymi i maszynowymi Dziennika i Autobiografii, ponieważ one głównie mówią o jej życiu wewnętrznym. Obecnie drukuje się obydwa powyższe dokumenty, nadając tej publikacji tytuł zaczerpnięty z motta, jakim opatrzyła s. Roberta drugi zeszyt swojego Dziennika duchowego: „W oceanie miłości i miłosierdzia Trójcy Przenajświętszej”, który streszcza całokształt jej relacji z Bogiem.
Życie duchowe s. Roberty najkrócej można przedstawić jako całkowite przylgnięcie do Boga-Miłości. Bóg na modlitwie wprowadzał ją w tajemnicę miłości, jaką żyje Trójca Święta. I ona w modlitewnym zapatrzeniu w tę Miłość coraz głębiej poznawała, że największym pragnieniem Bożego Serca jest wypełnianie Woli Bożej wyrażone w dwóch przykazaniach. W swojej Autobiografii pisze: „Serce naszego Zbawcy najprędzej da się ująć miłością bliźniego...” Od dziecka starała się, by wszystkich obdarzać miłością. Uczyła się, co znaczy być ofiarą miłości, jak przyjmować wszystko jako dar od Boga i jak stawać się darem.
Posłannictwo s. Roberty niosące przypomnienie największego przykazania miłości nabiera zasadniczego znaczenia w kontekście przypadających na okres jej życia wydarzeń historycznych, takich jak: konflikty etniczne w Galicji Wschodniej, działania zbrojne I i II wojny światowej itp.
Galicja Wschodnia (po odzyskaniu niepodległości Małopolska Wschodnia), z którą związane jest życie s. Roberty, pod względem narodowościowym zamieszkana była przez ludność mieszaną, w szczególności Polaków wyznania rzymskokatolickiego i Rusinów, będących grekokatolikami. Początkowo różnice obrządków nie stanowiły większej przeszkody w kontaktach między ludnością obu narodowości, na co wskazuje między innymi fakt zawierania małżeństw mieszanych. W wypadku takich małżeństw był ogólnie przyjęty zwyczaj, że synów chrzczono w obrządku wyznawanym przez ojca, córki zaś w obrządku matki.
Ojciec s. Roberty, Jerzy Babiak, pochodził z rodziny mieszanej. Był synem Maryli Jędrzejewskiej, rdzennej Polki, pochodzącej ze zubożałej rodziny szlacheckiej, i Teodora Babiak – wywodzącego się z tradycyjnej rodziny obrządku grecko-katolickiego, który został ochrzczony i wychowany w tym obrządku. Po swojej matce odziedziczył jednak – jak wspomina s. Roberta – miłość do Polaków. Poślubił też Polkę, Katarzynę Kowalską, która odznaczała się dobrocią serca i gorliwością religijną. Zamieszkali w Stubienku w powiecie przemyskim, gdzie przeważającą większość stanowili Rusini.
Pod wpływem członków rodziny Jerzego, głównie stryja (jego syn i zięć byli księżmi greckokatolickimi), trójka urodzonych tutaj dzieci, bez względu na płeć, została ochrzczona w cerkwi.
Około 1903 roku rodzina Babiaków wyjechała bardziej na północ, w okolice Rozwadowa, pow. Tarnobrzeg. Tereny te w większości były zamieszkane przez Polaków. W dobrach Jerzego Lubomirskiego, Jerzy Babiak przyjął posadę ekonoma, najpierw w Bąkowie – 6 km od Rozwadowa, następnie w folwarku Górki przy Rozwadowie.
Decyzja wyjazdu spowodowana była przede wszystkim pragnieniem zapewnienia dzieciom odpowiedniego startu życiowego. Z kontekstu wydarzeń można także przypuszczać, że Jerzy Babiak chciał uwolnić się od zbytniego wpływu krewnych na charakter życia religijnego jego rodziny.
Po przyjeździe do posiadłości księcia Lubomirskiego zamieszkali w Brandwicy, oddalonej o 3,5 km od Rozwadowa, gdzie przebywali około dziesięciu lat. W okolicy nie było kościołów grekokatolickich - cała rodzina w tym okresie uczęszczała na nabożeństwa do kościoła rzymskokatolickiego. Dzieci, które tutaj przyszły na świat (ośmioro), zostały ochrzczone w tymże obrządku.
Siostra Roberta urodziła się w Brandwicy 24 czerwca 1905 roku. Pięć dni później, 29 czerwca, została ochrzczona w kościele ojców kapucynów pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Rozwadowie i otrzymała imię Zofia. Sakramentu chrztu udzielił o. Hieronim Ryba. Rodzicami chrzestnymi byli Karol Kochan i Maria Czuba.
Dziewczynka wzrastała w atmosferze zdrowej pobożności, którą w ich rodzinie kształtowała przede wszystkim matka, gorliwa i pobożna katoliczka. Zosię już w dzieciństwie Bóg obdarzył łaską nadzwyczajnych przeżyć, takich jak: widzenie Anioła Stróża, wielkie pragnienie Eucharystii, pierwsze doświadczenie działania Złego Ducha (zob. np. Autobiografia str. 25 – 28; 43 – 44; 82 – 84). 17 maja 1913 roku, w wieku ośmiu lat, przystąpiła do pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej, było to dla niej, jak sama pisze „najważniejsze przeżycie” (A. 74). Sakrament Bierzmowania przyjęła w 1923 roku z rąk księdza biskupa Karola Fischera.
Naukę szkolną rozpoczęła w Rozwadowie w wieku 7 lat. Była dzieckiem bardzo zdolnym, jednak wskutek różnych wydarzeń życiowych, zaledwie dwa lata uczęszczała do szkoły.
Po kilku miesiącach nauki w Rozwadowie musiała opuścić szkołę, gdyż ojciec wykupił w rodzinnym Stubienku utraconą przez swych rodziców ojcowiznę i postanowił wrócić tam z całą rodziną. Wyjechali więc do Stubienka, prawdopodobnie w listopadzie 1912 roku. Tu ukończyła pierwszą klasę. Ze względu na sytuację rodzinną i działania wojenne znowu przerwała naukę. Po przerwie, w czasie której czytała wiele książek, została zapisana do klasy czwartej, gdyż intelektualnie dorównywała jej poziomowi. Otrzymane świadectwo ukończenia tej klasy, w ówczesnym systemie szkolnictwa w Galicji równało się zdobyciu wykształcenia podstawowego na poziomie elementarnym. Nieco później ukończyła kurs krawiecki.
Pragnienie życia zakonnego zrodziło się u s. Roberty w wieku siedmiu lat, kiedy to przypadkowo w kościele w Rozwadowie spotkała siostry felicjanki. Mając siedemnaście lat, podjęła konkretne kroki w kierunku realizacji powołania. Za pośrednictwem miejscowego proboszcza skontaktowała się z siostrami służebniczkami starowiejskimi. Gdy powiedziała o tym rodzicom, spotkało się to z ich sprzeciwem, gdyż już podjęli decyzję wydania jej za mąż za dalszego krewnego, który miał duży majątek. Sytuacja ta, a następnie choroba i śmierć ojca, przyczyniły się do opóźnienia o kilka lat podjęcia życia zakonnego. Ojciec, mimo że początkowo nie zgadzał się z jej wyborem, przed śmiercią udzielił błogosławieństwa na drogę życia zakonnego.
W wieku 24 lat tj. 07.09.1929 roku Zofia Babiak wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Starej Wsi k. Brzozowa. Nowicjat rozpoczęła 01.02.1930 roku (otrzymała imię zakonne Roberta.), śluby pierwsze złożyła 19. 03. 1932 r., a wieczyste 19. 03. 1937 r.
Po odbyciu formacji podstawowej, w drugim roku nowicjatu została skierowana do Przemyśla w celu podjęcia nauki w seminarium nauczycielskim. Uczyła się systemem prywatnym. Wkrótce jednak musiała przerwać naukę - 09. 09. 1931 r. - z powodu choroby, gruźlicy kości, która wywiązała się na skutek stłuczenia kolana. Dzień ten miał zasadniczy wpływ na jej losy. W grudniu tego samego roku wyjechała do domu generalnego w Starej Wsi, gdzie przebywała do końca życia. Rozwijająca się choroba uniemożliwiała jej działalność czynną w Zgromadzeniu. Ponieważ posiadała umiejętności krawieckie, skierowano ją do pracowni szycia i haftu paramentów liturgicznych. Podejmowane leczenie w Brzozowie Zdroju, Gorlicach oraz Lubieniu koło Lwowa nie dało oczekiwanych rezultatów.
Długoletnią chorobę podjęła jako okazję do współcierpienia z Jezusem i wypraszania łask potrzebnych dla świata. Ciągły rozwój życia duchowego prowadził ją do głębokiego zjednoczenia z Bogiem i przeżyć mistycznych. Przeżycia swoje, na polecenie Jezusa, spisała w „Dzienniku duchowym”. Siostra Roberta zmarła w Starej Wsi 12. 07. 1945 roku w opinii świętości.
„Dziennik duchowy” s. Roberty składa się z ośmiu zeszytów. Każdy zeszyt posiada oddzielną numerację (łącznie 1133 strony rękopisu). Strony zostały ponumerowane w okresie późniejszym przy porządkowaniu akt przez archiwistkę. Zeszyty są w twardej oprawie, formatu notesowego różnych wymiarów - pierwszy najmniejszy 12, 5 cmx8 cm, siódmy największy 20 cmx15,5. Na pierwszej stronie każdego zeszytu s. Roberta umieściła tekst wyrażający w jednym lub kilku zdaniach jej aktualne przeżycia względem Boga. Inne dane znajdujące się na tej stronie, takie jak: imię i nazwisko s. Roberty, numeracja poszczególnych zeszytów oraz daty, które określają czas ich pisania, pochodzą od innych osób. W wydaniu uwzględnia się tylko tekst s. Roberty, opuszczając dane wprowadzone przez innych.
Pisanie Dziennika Siostra rozpoczęła w roku 1940, a ukończyła w czerwcu 1945 roku, na krótko przed śmiercią. Zawiera on zasadniczo jej przeżycia duchowe z tego okresu.
Niekiedy Siostra wraca pamięcią do wcześniejszych doświadczeń. Na samym początku umieszcza opisy sześciu doznań, które nazywa oświeceniami. Po tym tekście przedstawia swoje przeżycia według ich chronologii, zaopatrując je w daty.
Dziennik obfituje w cytaty z Pisma św. świadczące o znajomości Biblii przez Autorkę. Posługuje się tłumaczeniem ks. Jakuba Wujka.
Autobiografię s. Roberta napisała krótko przed śmiercią na polecenie Matki Generalnej Eleonory Jankiewicz.
Rękopis liczy 141 stron6. Zeszyt formatu A5 jest pisany gęsto, bez marginesu. Od początku do str. 53 Autobiografia pisana była ołówkiem. Obecnie tekst ten jest poprawiony atramentem7.
Na pierwszej stronie s. Roberta umieszcza datę rozpoczęcia pisania i cytat z Pisma św. (Ga 6,14). Tekst właściwy rozpoczyna się od strony trzeciej i jest bezpośrednio skierowany do Matki Generalnej jako odpowiedź na jej polecenie. Z tego względu jego forma przybiera charakter listu.
Swoje przeżycia interpretuje z perspektywy człowieka dojrzałego w wierze. Wydarzenia, które tu przedstawia, są głównie natury duchowej. Siostra zasadniczo koncentruje się na działaniu Bożym w jej życiu i przekonaniu o swojej niegodności do takiego wybrania.
Zasady wydania. Zarówno Dziennik jak i Autobiografię wydaje się w oparciu o teksty oryginalne. Cyfry w nawiasie kwadratowym wewnątrz obu tekstów oznaczają strony rękopisu. Przypisy odwołują się zawsze do stron oryginału. 
Numeracja wprowadzona na marginesie służy do odnalezienia haseł w indeksie zagadnieniowym. Autobiografii nadano numerację oddzielną, dodając do cyfry gwiazdkę.
W nawiasach kwadratowych dano uzupełnienia tekstu o nazwiska, imiona i daty, uzupełnione na podstawie różnych dodatkowych źródeł. Fragmenty tekstów wymagające dodatkowych wyjaśnień opatrzono przypisami.
Skróty, które nie budziły wątpliwości, zostały rozwinięte bez zaznaczenia. Niektóre rozwinięcia mogące budzić wątpliwości ujęto w nawias kwadratowy. Pozostawiono skróty popularnie używane.
Bez zaznaczenia: poprawiono błędy ortograficzne, pisownię gramatyczną odbiegającą od współczesnych zasad gramatyki polskiej, znaki interpunkcji; ujednolicono pisownię dużych i małych liter.
Krzyżyki, które siostra wprowadza do tekstu w niektórych tylko zeszytach, prawdopodobnie dla oddzielenia poszczególnych dni, w wydaniu zostały opuszczone.
W wydanym tekście respektuje się całkowicie styl s. Roberty, tylko w sporadycznych wypadkach opuszczono wyraz lub zmieniono kolejność, zaznaczając zmianę w przypisie.
Zdania, które w odczuciu s. Roberty wypowiada Pan Jezus, Matka Boża lub Aniołowie, odróżniono od pozostałego tekstu kursywą.


Ważniejsze publikacje

Misiurek J, Przeżycia mistyczne siostry Roberty Babiak (zm. 1945) w: Historia i teologia polskiej duchowości katolickiej, t 3, Lublin 2001, s. 189-200.

Urbański S., Doświadczenie Boga w życiu s. Roberty Babiak, w: Mistyka Polska, t. 10, s. 13-98, Warszawa 2002.

Maszynopisy prac magisterskich

Bochenek Lucyna słNMP, Aniołowie w mistycznych przeżyciach siostry Roberty Babiak na podstawie jej pism, Warszawa 2001 (UKSW).

Brzoza Barbara słNMP, Tajemnica wcielenia – refleksja teologiczna w pismach Zofii Roberty Babiak (1905-1945), Warszawa 2000 (UKSW).

Grzesiak Danuta słNMP, Przedmiot doświadczenia mistycznego siostry Roberty Babiak (1905-1945), Lublin 1996 (KUL).

Kasprzyk Alicja słNMP, Jezus Chrystus objawieniem Trójcy Świętej na podstawie pism siostry Babiak Roberty, Warszawa 1993 (ATK)

Kozłowska Danuta słNMP, Eucharystia i jej rola w życiu chrześcijańskim według pism siostry Roberty Babiak, Kraków 1993 (PAT).

Mach Jadwiga słNMP, Maryja w mistycznych przeżyciach siostry Roberty Babiak na podstawie jej pism, Warszawa 2001 (UKSW).

Maciaszek Maria słNMP, Eucharystia – umocnieniem na drodze realizacji przykazania miłości Boga i bliźniego według pism siostry Roberty Babiak, Warszawa 2004 (UKSW).

Orzech Maria słNMP, Miłość Boga i bliźniego w duchowości siostry Roberty Babiak, Tarnów 1999 (PAT - Wydział Teologiczny w Tarnowie).

Polak Janina słNMP, Bóg-Miłość a dusza ludzka według pism Zofii Roberty Babiak (/1905-1945) służebniczki NMP NP, Warszawa 1985 (ATK).

Wań Agata słNMP, Doświadczenie Boga w tajemnicy Jego miłosierdzia u siostry Zofii Roberty Babiak służebniczki NMP, Warszawa 2004 (UKSW).

Zygmunt Alicja słNMP, Tajemnica miłosierdzia Bożego w świetle dziennika duchowego Zofii Roberty Babiak (zm. 1945), Lublin 1999 (KUL).


Ostatnio ukazały się również:

1. S. Roberta Zofia Babiak, W oceanie miłości i miłosierdzia Trójcy Przenajświętszej. Autobiografia i dziennik duchowy, red. S. A. Zygmunt, Stara Wieś 2005.
2. Ukryta w Bogu. Materiały z sympozjum w 100-lecie urodzin i 60. rocznicę śmierci s. Roberty Zofii Babiak (1905-1945), Stara Wieś 2005.
3. Gdy gasły światła nadziei... pomogła siostra Roberta, Stara Wieś 2005.
4. Zawada Marian OCD, Roberta Babiak, w: Antologia mistyki polskiej, t. II, Kraków 2008, ss. 281-299.

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
33 0.04731297492981